• I teraz docieramy do clou: 12 czerwca 2022 r. w odpowiedzi na pismo jednej z organizacji aptecznych stwierdza, że limit czterech placówek dotyczy województwa. I że łącznie jeden podmiot może otworzyć 64 apteki w Polsce - bowiem w każdym z 16 województw może otworzyć po cztery.

    Kilkanaście dni później wysoko postawiony pracownik jednej z największych sieci aptecznych w Polsce informuje dyrektora w zagranicznej spółce-właścicielu, że "jest duża szansa na korzystniejsze interpretowanie prawa, co może przełożyć się na wzrost wyceny".

    - Trudno mieć wątpliwości: przepis mówi po prostu o czterech aptekach ogólnodostępnych bez jakiegokolwiek odniesienia do terenu województwa, a więc liczonych w skali kraju - wskazuje adwokatz kancelarii Kaszubiak Jędrzejko Adwokaci, specjalizujący się w prawie farmaceutycznym. I dodaje, że wielu jego klientów zapewne byłoby zadowolonych, gdyby zmieniono ustawę i wskazano, że limit w skali kraju wynosi de facto 64 apteki, a nie cztery. Ale dziś - zdaniem Jędrzejki - sprawa jest jasna.

     

    Jasna jest także zdaniem adwokata  z kancelarii Baker McKenzie.

    - Z lektury przepisu art. 99 ust. 3a prawa farmaceutycznego nie wynika, że limit czterech aptek odnosi się do województwa - stwierdza prawnik.

     

    Ba, podobnie do sprawy podchodziło samo Ministerstwo Zdrowia jeszcze w 2020 r. Wówczas minister zdrowia podpisał dokument "Strategia na rzecz rozwoju aptek", w którego punkcie dziewiątym zobowiązał się do "skutecznego egzekwowania stosowania przepisów antykoncentracyjnych, w tym ustanawiających zakaz prowadzenia więcej niż czterech aptek w skali kraju".

    Na początku 2022 roku nastąpiła jednak w Ministerstwie Zdrowia radykalna zmiana w sposobie myślenia. Dowód? Ministerstwo Sprawiedliwości na początku 2022 r. przygotowało projekt nowelizacji prawa farmaceutycznego. Cel: uszczelnienie Apteki dla aptekarza. W rządzie przyjęto założenie, że resorty sprawiedliwości i zdrowia przygotują wspólny projekt. Do dziś nie został on opublikowany, ale WP do niego dotarła.

     

    W projekcie proponuje się zmianę polegającą na dopisaniu w przepisie ograniczającym możliwość otwierania nowych aptek słów "na terenie województwa". W praktyce więc w projekcie ustawy mającym wzmocnić Aptekę dla aptekarza proponuje się jej rozmontowanie poprzez ułatwienie otwierania nowych placówek sieciom aptecznym.

     

    Ministerstwo Sprawiedliwości od dziennikarza WP dowiedziało się, że w jednym z kluczowych przepisów dopisuje się trzy słowa zmieniające zupełnie istotę obowiązującego dziś rozwiązania. Podczas nieformalnej rozmowy z bliskimi współpracownikami Zbigniewa Ziobry otrzymaliśmy deklarację, że "minister sprawiedliwości się na to nie zgodzi i ubolewa, że propozycja przekazana przez Ministerstwo Zdrowia zmierza w odwrotnym kierunku niż deklaracje Ministerstwa Zdrowia".

     

    Gdy Wirtualna Polska zaczęła dopytywać o interpretację wydaną przez Macieja Miłkowskiego, resort zdrowia przekazał branżowemu portalowi mgr.farm informację, że planuje zmiany w Aptece dla aptekarza. Przedstawiciel resortu wyjaśnił, że istnieją wątpliwości co do tego, jak należy interpretować przepis uniemożliwiający otwarcie piątej placówki aptecznej.

     

    Ministerstwo powołało się na dwa wyroki Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, w których sąd – zdaniem resortu – uznał, iż limit należy odnosić do województwa, a nie kraju.

     

    Szkopuł w tym, że w żadnym z tych wyroków tak sąd nie stwierdził. Sprawa dotyczyła czegoś zupełnie innego, a sąd – jak zauważa adwokat Juliusz Krzyżanowski – po prostu cytował ustalenia faktyczne Głównego Inspektora Farmaceutycznego.

     

    Jeden z doświadczonych farmaceutów dobrze znających sytuację w resorcie zdrowia mówi nam, że tuż po tym, gdy sprawą interpretacji zaczęła interesować się WP, uznano za najwłaściwsze "zdetonowanie" tematu poprzez wskazanie w innych mediach, że sprawa jest dyskusyjna.

    Tajemnicą poliszynela bowiem jest, że zagraniczny inwestor chce działającą w Polsce sieć aptek sprzedać. Zdaniem polskiego menedżera - teraz transakcja może być prostsza i uda się otrzymać więcej pieniędzy.

    Wartość sieci zależy bowiem od możliwości rozwoju. Jeśli przyjęłoby się, że jeden franczyzobiorca bądź jeden słup może otworzyć 64 apteki, a nie zaledwie cztery - można szybko zwiększyć liczbę placówek kontrolowanych przez sieć.

    Skąd w interpretacji ministra Miłkowskiego wzięło się, że limit wynosi cztery placówki w województwie, mimo że przepis nic o województwie nie wspomina?

    interpretacja

    - Dlaczego nie cztery w gminie albo cztery w obrębie parafii? - kpi farmaceuta z wieloletnim doświadczeniem.

    Gdy uchwalano Aptekę dla aptekarza, posłowie jasno wskazywali, że chodzi o cztery placówki w kraju. Ze sporządzonej wówczas opinii Biura Analiz Sejmowych również wynika, że chodzi o cały kraj, a nie województwo.


    votre commentaire
  • Apteka dla aptekarza szybko zaczęła być obchodzona przez korporacje. Prawnicy sieci aptecznych dwoili się i troili, by znajdować nowe sposoby obejścia ustawy.Tyle że dla sieci aptecznych, które chciałyby otworzyć w ciągu roku 200, 300, a być może nawet 500 nowych aptek, kombinowanie z franczyzą i "słupami" jest kłopotliwe - trzeba poświęcić wiele czasu i niekiedy pieniędzy na to, by otwierać po cztery kolejne placówki.

     

    INTERPRETACJA WBREW PRAWU

    Przepis dotyczący możliwości otwarcia co najwyżej czterech aptek wydaje się klarowny, choć zarazem jest długi i może być skomplikowany dla osób niebędących prawnikami.

     

    Artykuł 99 ust. 3a stanowi: "Zezwolenia, o którym mowa w ust. 1, nie wydaje się, jeżeli wnioskodawca, wspólnik lub partner spółki będącej wnioskodawcą:

     

    1) jest wspólnikiem, w tym partnerem, w spółce lub spółkach, które prowadzą łącznie co najmniej 4 apteki ogólnodostępne lub;

    2) prowadzi co najmniej 4 apteki ogólnodostępne albo podmiot lub podmioty przez niego kontrolowane w sposób bezpośredni lub pośredni, w szczególności podmiot lub podmioty zależne w rozumieniu przepisów o ochronie konkurencji i konsumentów, prowadzą co najmniej 4 apteki ogólnodostępne, lub

    zwykły lek

    3) jest członkiem grupy kapitałowej w rozumieniu ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów, której członkowie prowadzą łącznie co najmniej 4 apteki ogólnodostępne, lub

    4) wchodzi w skład organów spółki posiadającej zezwolenie na prowadzenie hurtowni farmaceutycznej lub zajmującej się pośrednictwem w obrocie produktami leczniczymi".

    W wielu wypadkach działania te były i są skuteczne.

    Nie udało się obejść tylko jednego przepisu: wskazania, że jeśli ktoś ma już cztery apteki, to zezwolenia na prowadzenie piątej nie otrzyma.

    Giganci farmaceutyczni, którzy chcieli nadal rosnąć w siłę, mieli dwa wyjścia. Jedno to rozbudowa poprzez system franczyzowy. Czyli aptekarz chcący otworzyć własną aptekę może dogadać się z dużą siecią. Formalnie biznes może działać, bo właścicielem jest farmaceuta niemający dotychczas aptek, a nie sieć. W praktyce pacjenci widzą znany logotyp, a korporacja narzuca wiele zasad właścicielowi placówki.

    Drugie wyjście to już działanie na granicy prawa - znajdowanie farmaceutów-słupów. O tej praktyce opowiedziało nam niezależnie od siebie dwóch wojewódzkich inspektorów farmaceutycznych.


    votre commentaire
  • Panie Ministrze jak masz pan honor, to odejdz pan i nie powielaj "błedów" swojego poprzednika,,który okazał się cwaniakiem do potęgi, bo kiedy zwietrzył interes, to się obłowił i odszedł a w ostatnich dniach nadal sobie kpi z tego wirusa. A pan zatrudnił "ekspertów " od pediatrii, weterynarii, "bohatera", który powalił niby ebolę w Polsce i do dzisiaj się tym hołubi a teraz jakichś nowych jak prof. Fal, który uważa, że ludzie na cmentarzach na wolnym powietrzu się zarażą czymś co się z grypą nie równa natomiast ów profesor nic nie mówi o ogniskach jakie mogłyby się pojawić w firmach z obcym kapitałem jak LIdl, ,Biedronka, Amazon, volgswagen itd... a tylko tam, gdzie spotykają się najbliżsi; wesela, kościoły a teraz cmentarze. W co gramy panie ministrze ?robicie testy firmowane w Turcji, gdzie nie można nawet tej firmy znaleźć w necie ! ściemniacie ! wszystko jest fałszem, zgony też podpinacie wszystkie pod wirusa !

    błędy poprzedników

    SKANDAL ! tylko wasze biznesy się liczą ! wszyscy pod sąd !Przestańcie używać nazwy "maseczki" bo są to ordynarne kneble uniemożliwiające  wuko Piaseczno potrzebny oddech . Dugotrwałe noszenie tego narzędzia tortur spowoduje nieodwracalne zmiany organiczne ich użytkowników. O tym się przekonamy za jakiś czas.2020, pół roku epidemii koronawirusa, 400 tysięcy chorych, ok. 3000 zgonów - cały kraj sparaliżowany, Simon, Grzesiowski, Dzieciątkowski szaleją Gates powiedział, że powszechne szczepienia przeciwko COVID-19 będą musiały stać się dostępne, „zanim będziesz całkowicie bezpieczny”. Do tego czasu, zgodnie z jego twierdzeniami, istnieje ryzyko,że jeśli społeczności nie będą kontynuować ścisłego dystansu społecznego i kwarantann krzywa zakażeń będzie rosnąć. Minister Zdrowia to może sobie wprowadzić w życie sekretarkę lub rzecznika prasowego. A   http://udraznianie.waw.pl/udraznianie-rur-piaseczno/  tak to więcej nic nie wprowadzi bo jest tylko ministrem. Restrykcje może wprowadzić Sejm lub obowiązujące przepisy ustaw i Konstytucja.Ja sie zastanawiam, gdzie opozycja jest, jak jedynym rozwiazaniem rzadu na walke z corona sa PRowe idiotyczne przepisy typu maska w parku i na pustej ulicy w miastach do lata (udaja ze działaja). Zamiast budowac szpitale dla chorych, szkolic studentow, policjantow z obslugi respiratowro tak by 1% zagrozonych przez 2 miesiace wyleczyc i corona skonczy sie jaj w Szwecji, gdzie dziennie 0 zgonow! Bo po 4 latach kwarantanny bedzie tu Chinska republika ludowa jak nie zaczna myslec!

    Gates powiedział, że nie sądzi, aby duże zgromadzenia mogły zostać wznowione, dopóki nie zostaną przeprowadzone powszechne szczepienia, ponieważ „ryzyko przewyższyłoby korzyści ” takich wydarzeń:''

    2016/17 - pół roku epidemii grypy, 5,5 miliona chorych, 35 000-40 000 zgonów, kraj działa po staremu, Simon, Grzesiowski, Dzieciątkowski mają to gdzieś. Czy on jest ministrem czyli sługą czy panem niewolników- obywateli. Sam bez kagańca chodzi a nam każe się zamykać w domu i nosić namordniki. Bo jakiś wirus, który jest od dawna na ziemi został opisany i uznany za groźny. Tyle, że nie jest groźny.Czy tylko ja mam wrażenie, ze coś tu nie pasuje?


    votre commentaire
  • Nie robi sie testów , szpitale bez sprzetu bo respiratory chyba wymieniono na broń dla policji i wojsk Maciara trzeba naród straszyć, w szkołach chaos a niepotrzebne religie w środku planow lekcyjnych zakażeni księżza po mszach biegna do szkól ale to szkoły winne, politycy bawia sie w najlepsze wymyslaja kolejne tarcze i nazwy dudowe plusowe itd , ale to fikcja bo ludzie pieniedzy nie dostaja niszczy sie male firmy i ludzi z predkoscia światła opinia publiczna ma stek dezinformacji i kłamst Pazerni I Skorumpowani kradna na legalu bo im sie należy a dług rośnie wraz z niswm Morawieckiego w miliardach na sekundę. Ludzie sa zostawieni sami sobie , maja przyjmowac mandaty do pracy zakupy i podatki morda w kubeł.Co nas to obchodzi ilu Polaków jest chorych bezobjawowo ? Mnie na przykład nic. Jaka na razie ilość zgonów w Polsce nie wzrosła w porównaniu z innymi latami a ludzie będą umierać, bo taki niewesoły jest koniec naszej drogi, czy się Dziesiątkowskiemu podoba czy nie. COVID jest jak grypa jedni chorują drudzy nie, zamykanie ludzi w domach nic nie da a maseczki więcej szkodzą niż pomagają, rządzący dobrze to wiedzą ale wygodniej im gdy ludzie się boją!I o to właśnie chodzi. Macie być zmęczeni naporem informacji, a przede wszystkim zdezorientowani. Macie być święcie przekonani o realnym zagrożeniu! I nie jest ważne ile w tym prawdy. Testowane jest wasze stadne zachowanie przed czymś większym, przed jakimś wydarzeniem, posunięciami, które będą dotyczyć niemal wszystkich ludzi na Ziemi. To test na posłuszeństwo, sprawdzian jak daleko można ograniczyć waszą wolność bez buntu. Jak długo można was przetrzymywać w areszcie domowym, niby dla waszego dobra? Macie się bać ! Macie być w takim strachu, że sami będziecie donosić na swoich sąsiadów, znajomych, wspópracowników, itd., że nie nosi kagańca, że rozmawiałi bez zachowania dystansu, że robił grilla w swoim ogródku, a nie siedział tak jak wy w areszcie domowym. Nie będzie potrzeby dużego zaangażowania policji i innych służb do pilnowania was i tresowania. Nie potrzeba drutów kolczastych, wieżyczek strazniczych. Będziecie sami prosić wasze władze o ograniczenie waszej wolności w imię zachowania życia, zdrowia, bezpieczeństwa, ciepłej wody w kranie, prądu i gazu i chleba powszedniego. Dobrowolnie pozbędziecie się podstaw wolności dając sobie wszczepić mikro-implant, który będzie informował waszych panów o waszym zachowaniu, o posłuszeństwie, lub nie, gdzie jesteście, z kim się spotykacie. Oni będą decydowali o tym, czy możecie nadal funkcjonować w społeczeństwie, czy też, po dotkliwych upomnieniach zostaniecie zesłani do obozów reedukacji (wariant optymistyczny) zwanych Izolatoriami. Macie też żyć w nieświadomości, co jest prawdą, a co nie jest? O tym, zadecydują za was tzw. eksperci, a wy macie to przyjąć bez szemrania lub zamilknąć na zawsze. Będziecie musieli, bez słowa sprzeciwu poddawać się serii corocznych szczepień na co tylko wasze władze sobie zażyczą. Zresztą, w strachu, dacie sobie wstrzyknąć wszystko. Nie będziecie mieć żadnych odłożonych pieniędzy w gotówce, bo gotówka nie będzie w użyciu. Będziecie pod tym względem zależni od waszych panów - jedynie obrót bezgotówkowy. W momencie jakiegokolwiek nieposłuszeństwa zostanieniecie wyłączeni z systemu. Zostaniecie bez środków do życia. Zostaną rozbite naruralne instytucje i więzi społeczne (rodziny, wspólnoty religijne, narody, rynki gospodarcze). Wkrótce Nowy Porządek. Aby go wprowadzić bez przeszkód, wpierw trzeba wytworzyć chaos. Ów chaos, wprowadzenie i utrzymywanie narracji zagrożenia jest dla łatwego modelowania nowego społeczeństwa, plastycznego jak glina pod wpływem strachu. Służą temu codzienne dramatyczne komunikaty w formie tragicznych, dramatycznych doniesień mających na celu podtrzymanie niepewności, zależności i strachu.

    Bardzo użyteczne i pomocne w tym procesie są media, które należą do globalnych korporacji. Ważnymi instrumentami niezbędnymi do kontroli i inwigilacji będą wszelkie środki komunikacj: telefony, komputery wraz ze swoimi aplikacjami, a także systemy kamer, cyfrowej identyfikacji osób, itp.. Będziecie potraktowani tak samo jak bydło (przepraszam za porównanie) - jako obowiązkowe zostaną wprowadzone systemy identyfikacji (oznakowania) widocznego z daleka (podobne do oznakowania bydła, mam nadzieję, że znaki nie będą wypalane) oraz bardziej ukrytego, pod skórą, w celu szczegółowej kontroli. Przewidziany do tego będzie czynnik nazwany (nomen omen) Lucyferazą, rodzaj enzymu, wstrzyknięty do ciała który poprzez podczerwień daje efekt bioluminescencji. Zatem, przewidywane jest odczytywanie twoich danych na twojej skórze. Potem już tylko będziecie sterowani i kontrolowani niczym stado owiec. Zagrody dla stad już są przygotowane. To nie jest film sci-fi, to nie jest teoria spiskowa. To spisek, który jest faktem. Sami widzicie: to się dzieje naprawdę, teraz, dziś, jutro ! Cel jest jeden: wasze totalne zniewolenie i eksperymenty na ludziach na masową, globalną skalę. I tu smutna konkluzja: okazuje się, że dość łatwo jest manipulawać ludźmi ... 

    Novus ordo seclorum venit. Servos genua ! 


    votre commentaire
  • Nie sprawdzamy osoby wyłącznie objawowe, to kłamstwo. Jakakolwiek wizyta w szpitalu (złamanie, wypadki) wiąże się z poddaniem testowi, więc to co mówi ten konował to już manipulacja i nakręcanie psychozy, ten konował ma ta świadomość ale dobrze mu płacą za budowanie napięcia i strachu.Jaki jest sens powszechnych testów skoro nawet następnego dnia zdrowy człowiek może się zarazić? Czyli co, kolejny test za..kilka dni itd. Ludzie dopóki sami nie zadbamy o siebie, to nic nas nie uratuje.opowiada bzdury i nie ma pojęcia o czym mówi. Całkiem niedawno głosił zupełnie coś innego, wtórował mu w tym drugi expert Simon, a w publicznej Gut oraz Grzesiowski z doskoku....zmieniają zdanie jak rozkapryszona panna młoda....posłuchaj  http://udraznianie.waw.pl/udraznianie-rur-konstancin/  lepiej co ma do powiedzenia Prof. R. Flisiak i były konsultant krajowy ds. Zdrowia publicznego...Coś tu nie gra. Szef resortu zdrowia wytłumaczył, że ministerstwo "zmieniło strategię testowania i teraz na badania kierowani są pacjenci objawowi".- to chyba jakiś żart!! Wiadomo, że będzie wtedy więcej wykrytych zakażeń. Miałem na studiach statystykę i nauczyli mnie, że inaczej się bada odsetek zarażonych w populacji. Oto co należy zrobić: bierzemy reprezentacyjną próbke populacji, np ok 1000 osób i badamy jaki procent z nich jest zarażonych. Nastepnym razem znowu badamy reprezentatywną próbkę. Liczba absolulna nie ma tu w ogóle znaczenia, bo wiadomo, że zależy od liczby osób jakie się zbada. Liczy się odsetek zarażonych.Z tego co słyszę od Pana dra. wirusologia nie jest nauką (a w rzeczywistości jest). Ten Pan uprawia gdylogię. Rzetelny naukowiec potrafi powiedzieć, że ma zbyt mało danych by coś przewidywać. Pan Dzieciątkowski potrafi tylko gdybać i woli być naukowym celebrytą niż naukowcem - mamy takich wielu w każdej dziedzinie nauki.Ale ten sam ekspert powołując się na zagrożenie wynikające z dużej śmiertelności wirusa chętnie wykorzysta oficjalną liczbę zakażonych (stosunkowo niską) i na jej podstawie obliczy procent śmiertelności, który w ten sposób wyjdzie zawyżony. Takich mamy ekspertów. Dla udowodnienia tezy nie wahają się manipulować danymi.Nie pojmuje tego ze łatwiej komuś płacić zasiłek na kwarantannie niż go przetestować ....i jeszcze jedno mnie zadziwia ze politycy nawet po 70 szybciutko są wyleczeni z covid a zwykły człek umiera...

    Ludzie, zrozumcie: normalny człowiek mający kaszel, katar i gorączkę zrobi wszystko, by NIE ZGŁOSIC SIĘ DO KONOWAŁA. Nam naprawdę nie zależy na diagnozie COVID. Bedziemy się leczyli pseudolekami na  wuko konstancin grypę byle tylko nie trafić do machiny pandemicznej. A z łapanki tych testów robić nie mogą. Gdy mam kaszel, biorę bezrecetowe przecikaszlowe. Na gorączkę ibuprofen. katar jakoś zniosę. Rozumiecie? Ludzie boją się zgłaszać z objawami covid by nie wciągnięto ich na półroczną kwarantannę jak to już bywało. Zgłaszają się ludzie z dusznościami, gdy sami sobie nie mogą poradzić. Przynajmniej ja i moja rodzina będzie unikała takiej diagnozy aż do końca.


    votre commentaire



    Suivre le flux RSS des articles
    Suivre le flux RSS des commentaires